sposób przygotowania

Do pierwszego mieszania ciasta używam miksera, ze względu na gorącą wodę. Najpierw zakładam mieszadło do ucierania, a później zmieniam na hak, który z papki robi zwartą kulę ciasta. 

Mąki przesiewamy i łączymy, dodajemy rozpuszczone masło. Małym strumieniem wlewamy wodę, sprawdzamy konsystencję, powinna być zwarta ale miękka i sprężysta. Jeśli potrzeba dolewamy wody odrobinę więcej. Hakiem wykańczamy obróbkę ciasta w mikserze. Przekładamy na stolnicę. Wyrabiamy jeszcze chwilę w rękach, do momentu, aż cisto przestanie kleić się do rąk i stolnicy. 

Odcinamy kawałek ciasta i zaczynamy działać wałkiem :) rozwałkowujemy dokładnie każdy zakątek ciasta by płat z którego będziemy wycinać pierogi był jednakowej grubości (i tak każdy będzie inny :) nie martwcie się). 

Szklanką lub spodem sklejaczki do pierogów wycinamy kółeczka. Jagody mieszamy z jakimś słodzidłem, u mnie erytrol do którego się przekonałam (jest dla mnie smaczniejszy niż stewia), nie zawiera kalorii i nie jest przez nas w żaden sposób trawiony, więc go wydalamy zupełnie z organizmu, zupełnie jak grzyby kurki :)))) 

Układamy na środku sklejaczki (wiecie co to? takie urzadzącko do klejenia pierogów, dzięki któremu nie trzeba zaplatać im warkoczyków w miejscu łączenia) porcję jagód, taką jak wgłębienie w sklejaczce, zamykamy ją i pieróg gotowy. Powtarzamy, aż ciasto nam się skończy. Jeśli skończą Wam się jagody możecie zastąpić je innymi owocami np. truskawkami czy malinami, lub mieszanką owoców z twarożkiem. 

W dużym garnku gotujemy osoloną wodę, gdy zacznie wrzeć wkładamy pierogi dzieląc je na porcje by miały miejsce do pływania. Wyjmujemy pierogi 2 minuty po tym jak wypłyną na wierzch wody. Cedzakiem przekładamy na talerz, dekorujemy kleksem posłodzonej śmietany. Ja do dekoracji i podkręcenia smaku dodałam jeszcze lawendę. 

Wspaniały letni obiad. 

Smacznego