Zupa Grzybowa to kwintesencja jesieni i przyjemności grzybobrania. Ulubiona zupa mojej siostry wjeżdża do październikowego menu.
Obieramy warzywa, kroimy w kostkę, dodajemy grzyby, liść laurowy i ziele angielskie, zalewamy wodą do 3/4 wysokości garnka. Gotujemy do miękkości warzyw (ok 30 min). Dodajemy suchy makaron, solimy i pieprzymy do smaku (pieprzu nie żałujemy), gotujemy ok 5-6 minut (makaron i tak napęcznieje i zmięknie podczas stygnięcia zupy). Jeśli bardzo lubimy to zabielamy np. śmietaną, ale ta zupa jest tak esencjonalna, że nie polecam. Dodajemy natkę pietruszki.
Akcja u każdego zakończy się sukcesem. Prosto, smacznie, efektywnie i bardzo szybko.
Przez makaron, zupa staje się konkretnym i sycącym daniem jednogarnkowym.
Gotujcie póki na straganach królują świeże grzyby. Można ją ugotować z każdego rodzaju grzybów, ja użyłam mieszanki prawdziwków, maślaków i kurek. Wszystko co wpadło do koszyka na grzybobraniu.
Smacznego!
Składniki
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1/2 średniego selera
- ok 700 gr świeżych grzybów (mogą być mrożone, ale już opłukane z lodu)
- pół pęczka natki pietruszki
- 200 gr pełnoziarnistego makarony (u mnie kokardki)
- 2 listki laurowe
- 2-3 ziela angielskie
- sól i pieprz do smaku